Kipię irytacji lawą, z braku cenzuralnego słowa, kiedy słyszę kolejny świst chłostania Polaków za zbrodnie których jedynym dowodem jest atmosfera nagonki tworzona przez ujadającego oskarżyciela łamana brakiem konkretów. Może nawet zobaczysz się w echo wydanego z góry wyroku publiczności z Zachodu. Zresztą bije w oczy poklask dla tych co nieustannie fałszują swoją historię i pogarda dla tych co w końcu chcą swoją prawdziwą historię odzyskać. Czuję również, że kolejna potrzeba wytarcia sobie ryjów i wmówienia Polsce absurdalnej historii kolonizowania innych narodów, tudzież inicjowania i udziału w Holokauście już odbija się czkawką, jeśli nie zachłyśnięciem, krztuszeniem się i brakiem powietrza dla tych, którzy de facto kolonizowali lub brali w jakimkolwiek holokauście udział. I jeśli mamy już rozgrywać sprawę plemiennie/narodowo, to kompletnie czuję z nie wagę, kiedy odmawia się Polakom możliwej rekompensaty. Nie tylko za bezinteresowne okazanie gościnności, niekoniecznie oczywistej z różnych punktów widzenia, Ukraińcom uciekającym przed rosyjską zagładą. Tak jak wcześniej Żydom. Czy Romom, Ormianom, Tatarom, Białorusinom, Litwinom itd. Gargantuicznie kuriozalne pozostaje zestawienie podobnych wymiarowo sankcji KE nakładanych na Rosję – za wywołanie i nieprzerwane prowadzenie eksterminacyjnej wojny – i na Polskę, bo ostrzegała mimo że Zachód wiedział. I że jest taka naiwna. Jak rychliwy współczujący człowiek. Diwa Jurodiwa. – No nie chce się dać przehandlować i przeszantażować politycznym demon przymusem UNIOKRACJI, dziwka jedna no. – No przecież ona ma własne zdanie, kto na to pozwolił?